26 kości, 21 mięśni, 107 więzadeł, 33 połączeń stawowych… na powierzchni stóp znajduje się aż 25% wszystkich naszych kości! Ten niesłychanie skomplikowany mechanizm ma trudne zadanie – musi nas znosić (dosłownie i w przenośni ) całe nasze życie.
Stopy, nasza podpora, a zarazem powód do narzekań. Rano smukłe i wypoczęte, wieczorem – opuchnięte. Dbamy o nie „z doskoku”. A jak już zaczynamy, to często za późno i bez umiaru. Piłujemy, pilingujemy, moczymy i … szkodzimy sobie jeszcze bardziej.
Niestety obecnie już 9/10 Pań poszukujących butów do tańca ma mniejszy lub większy problem ze stopami. Nagniotki, halluksy, odciski, opuchlizna, to najczęstsze powody do zmartwień. Na pewno zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć. Zanim więc zauważymy pogarszanie się kondycji stóp – poświęćmy trochę czasu choć raz na tydzień na zadbanie o ten ważny fragment naszego ciała. Przygotujmy pilnik, oliwkę i miękki ręcznik, to naprawdę wystarczy przy zdrowych stopach. Umyjmy stopy delikatnym mydłem i dokładnie wysuszmy. Pilnikiem delikatnie skróćmy płytkę paznokcia (rosną dwa razy wolniej niż te u dłoni!), potem wmasujmy w nie oliwkę. Poświęćmy na masaż kilka minut. Znajdźmy punkty, których masowanie przynosi też korzyści zdrowotne – o takie mapki podpytajmy w gabinetach podologicznych lub poszukajmy wartościowego źródła w internecie.
Jeśli jednak problem już powstał – najlepiej udajmy się do dobrego podologa lub lekarza ogólnego – wskazówki stosujmy bardzo systematycznie. W końcu to one – stopy – mają nieść nas po parkiecie. Pomóżmy im odzyskać formę. 🙂
żródło obrazka: MamaDu.pl
Ciekawe informacje znajdziecie także tu:ciekawostki o stopach.




